Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Wszystko o tym motocyklu.
fryzjer

Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: fryzjer »

Witam.Po wymontowaniu zbiornika na olej w moim XT ,okazało się,że jest on pięknie skorodowany :( .Chodzi o zbiornik montowany w modelu 2KF,czyli z tyłu , pod kanapą.
I w związku z tym mam do was pytanie.
W jaki sposób i jakimi farbami/preparatami zabezpieczyć antykorozyjnie taki zbiornik.Tzn.Jaki radzicie podkład,a jaką farbę wierzchnią.Dodam,że na dzień dzisiejszy nie posiadam kompresora,Więc całość prac chciałbym wykonać Pędzlem,ewentualnie sprayami
Jedna rzecz mnie zastanawia.Na forum czytałem,że temperatura oleju w zbiorniku dochodzi do 120 stopni.Więc farbę zastosować jakąś wysokotemperaturową,czy raczej każda farba da radę w tym przypadku?.Zastanawiałem się nad farbą do zacisków hamulcowych.Większość tych farb wytrzymuje temperatury rzędu 150 stopni.Dodatkowo raczej będzie w miarę odporna mechanicznie.Co o tym Myślicie?
Dodatkowo,ten zbiornik spełnia chyba rolę takiej prymitywnej chłodnicy.Czy się mylę?? :niewiem:
Więc,też chyba raczej tych warstw nie powinno być za dużo,w sensie grubości powłoki :niewiem: ???
Bardzo proszę o pomoc
Awatar użytkownika
Pawlo
Moderator
Posty: 2494
Rejestracja: 01 paź 2010, 19:29
Motocykl: Było TT600S
Jest KTM 690 Duke & 1290
Lokalizacja: Wrocław

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: Pawlo »

Ja swój malowałem zwykłym sprayem, podkład i na to czarny mat. Jak chcesz coś bardziej odpornego to maźnij z pędzla np. "Śnieżką na rdze" lub innym Hammerite, taką temperature powinno znieść bez problemu, a jak dobrze pomalujesz młotkowym to nawet nie widać, że pędzlem malowane. Ja ostatnio pomalowałem komplet felg do samochodu pędzlem czarną młotkową Śnieżką i jest wypas ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
86matusz
Lubiący błoto
Posty: 73
Rejestracja: 05 lis 2016, 19:45
Motocykl: FZ 750 XJ 550 XT 600 43f

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: 86matusz »

Pomaluj se farba do silników, nie zmyje cisie jak rozlejesz trochę oliwy,jest trochę droższa ale twardsza i bardziej odporna, bardzo wydajna malowałem silnik i jedna puszka mi starczyła i jeszcze zostalo

http://motipdupli.pl/Nasze-marki/MOTIP/ ... ia-silnika
fryzjer

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: fryzjer »

Dzięki za pomysły.
86mateusz,dzięki za link ale wolałbym coś z podkładem antykorozyjnym.Tak jak proponuje Pawlo.Z drugiej strony,jakoś nie mam zaufania do tych hameraitów, i innych farb w stylu ""Dwa w Jednym".
Pawlo,jak napisałeś o tych felgach,to przypomniało mi się,że mam w domu taką farbę.To FTALOWA do Felg Nobilesa.
Znalazłem też w domu podkład do tego.Oraz puszkę Corizonu,farby reaktywnej.
Wczoraj częściowo oczyściłem zbiornik z starej farby i rdzy.Zbiornik zaczął korodować nawet pod farbą.Więc cała farba do usunięcia.
I tak sobie pomyślałem.Czy to zda egzamin:
1) Oczyścić cały zbiornik z rdzy i farby
2) Pomalować tym Corizonem
3) Pomalować podkładem pod farby ftalowe
4) Pomalować Ftalową emalią do felg
W sensie czy tak Ftalowa nie spłynie lub nie odpadnie, jak zbiornik osiągnie wysoką temperaturę.Ciekaw jestem,jak z odpornością na oleje,itp.
Awatar użytkownika
86matusz
Lubiący błoto
Posty: 73
Rejestracja: 05 lis 2016, 19:45
Motocykl: FZ 750 XJ 550 XT 600 43f

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: 86matusz »

Pewno już zrobiłeś, ja dopiero oodczytalem
atko bywam na tym forum bo tu się niewiele dzieje

Na rdzę polecam Cortanin, jest zajebisty i kosztuje ok 8zl. w aucie od 3lat stosuje

Nie Mateusz tylko MATUSZ
Ale możesz mówić mi tato :lol:
kempes
Lubiący błoto
Posty: 34
Rejestracja: 16 paź 2016, 15:10
Motocykl: sv 650

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: kempes »

Ostatnio malowałem zbiornik i dekle silnika w swojej TTRce. Całość zrobiłem tą samą farbą. W mieszalni lakierów facet dobrał mi identyczny kolor z uwzględnieniem, że to na silnik motocykla (lakier półmat a nie klar, sama farba i lakier o podwyższonej odporności na ścieranie, benzyny, oleje, itp.). Wyszło super. Podkład dałem zwykły akrylowy, ale jeśli u Ciebie jest ruda to antykorozyjny spokojnie możesz kłaść. Materiały do malowania (fabra, lakier, rozcieńczalnik i utwardzacz - podkład miałem) kosztowały 95 zł. Malowałem kompresorem, ale w mieszalniach lakierów zwykle oferują nabijanie do puszek spray. Kosztuje to kilka zł więcej. Mimo, że składniki są takie same to nie bardzo polecam tą metodę. Dużo większe są straty w farbie i lakierze. Poza tym wszystko musi być bardziej rozcieńczone, żeby dało się tym malować przy ciśnieniu gazu z puszki.
fryzjer

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: fryzjer »

Dzięki koledzy za pomoc.
Przeoczyłem Wasze odpowiedzi :oops: ,bo i trochę mało przebywałem na forum.
W sumie to jeszcze nie malowałem tego zbiornika,bo nie miałem za bardzo czasu na zabawę z nim.
W weekend powalczę z rdzą i pochodzę trochę po sklepach z chemią samochodową.
********
Co do tych Ftalowych produktów,które miałem w zamiarze wykorzystać,to one odpadają.
Pod ten lakier do felg Nobilesa,musiałbym położyć podkład Nobikor.Niby te farby są w miarę odporne na benzynę ,olej sól i wodę,ale odporność temperaturowa podkładu wynosi 50 stopni Celsjusza.Tak wyczytałem w Karcie technicznej.A wiadomo,olej w zbiorniku może mieć nawet 120 stopni.
**************
86matusz pisze:
Na rdzę polecam Cortanin, jest zajebisty i kosztuje ok 8zl. w aucie od 3lat stosuje
Taki Cortanin mam też w domu.Co prawda jeszcze nie używałem go.Kupiłem z myślą o zaprawkach na ramie.A spytam się jeszcze Ciebie.W jaki sposób go używasz w samochodzie.Czy zmywasz go zwykłą wodą,czy np.benzyną ekstrakcyjną,jak już zwiąże rdzę.A w dalszej kolejności:
1) Podkład epoksydowy spray
2) Podkład akrylowy spray
3) Akrylowy kolor spray
4) Akrylowy bezbarwny spray.
Taka kolejność będzie prawidłowa.Jak Ty go używasz??
86matusz pisze:
Nie Mateusz tylko MATUSZ
Ale możesz mówić mi tato :lol:
:lol: Nie doczytałem Twojego nicku.Starość nie radość ,pora wybrać się do okulisty :lol:

***************
Kempes.A ten lakier który dobierali Ci w lakierni jest też odporny na podwyższoną temperaturę?Czy każdy lakier samochodowy wytrzyma temperaturę jaka jest na tym zbiorniku i nie ma co kombinować w tym kierunku.
Powiem Ci szczerze,że dla mnie te prawie 100zł za pomalowanie takiego zbiornika to trochę za dużo,Wolałbym to zrobić w mniejszym budżecie.
kempes
Lubiący błoto
Posty: 34
Rejestracja: 16 paź 2016, 15:10
Motocykl: sv 650

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: kempes »

Zwykły lakier do karoserii wytrzymuje około 100 stopni. Ten który ja użyłem jest przeznaczony do silników i ma podwyższona odporność na temperaturę ale nie pamiętam w tej chwili do ile stopni.
Ja malowalem też dekle silnika. Na sam zbiornik wydasz koło 50 zł. Czy to dużo, czy mało.... Ja wychodzę z założenia, że albo robić coś dobrze albo wcale bo prędzej czy później będziesz musiał to robić ponownie i wtedy na pewno wyjdzie to drożej.
fryzjer

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: fryzjer »

Odświeżam temat.Mam trochę czasu to napiszę.Zbiornik odrdzewiony,zabezpieczony antykorozyjnie i pomalowany.Wydaje mi się,że temat zakończony na najbliższe kilka,kilkanaście lat ;)
Może komuś się przyda.
1) Umycie zbiornika w wodzie z płynem do naczyń
2) Oczyszczenie ze starej farby oraz rdzy przy pomocy mini szczotek drucianych do wiertarki,oraz ręcznej szczotki drucianej
3) Opłukanie wodą
4) Użycie FOSOLU,w celu odrdzewienia pozostałej rdzy.Tylko uwaga na przylutowane na mosiądz króćce.Ja starałem się unikać położenia Fosolu na te mosiężne luty..W skład mosiądzu,wchodzi cynk.Fosol w swoim składzie ma kwas Fosforowy,więc Fosol, mógłby ""wyżreć"".cynk z mosiądzu.
5) Opłukanie wodą,osuszenie i oczyszczenie całego zbiornika szczotkami drucianymi na wiertarce,w celu pozbycia się powstałego nalotu po użyciu Fosolu
6) Zmatowienie zbiornika płótnem ściernym P180,P240
7) Opłukanie wodą
8) Odtłuszczenie DENATURATEM
9) Pokrycie Farbą Reaktywną CORINA.W sumie trzy warstwy.
10) Odtłuszczenie BENZYNĄ EKSTRAKCYJNĄ
11) Pokrycie LAKIEREM DO ZACISKÓW HAMULCOWYCH firmy K2----Brake Caliper K2
******************
1) Do rozcieńczenia i odtłuszczenia gołej stali użyłem DENATURATU.Według wskazań producenta.Do odtłuszczenia CORINY,przed położeniem Lakieru K2,użyłem benzyny ekstrakcyjnej.Nawet całkowicie wyschniętą CORINE denaturat,podobnie jak ACETON po prostu rozpuści
2) Ja malowałem pędzlem,więc CORINE rozcieńczyłem na ""Oko"" denaturatem.Taka z puszki jest za gęsta.Robią się zacieki.
3) Do pomalowania docelowego,użyłem Lakieru do Zacisków Hamulcowych BRAKE CALIPER firmy K2.Ten spray jest na ACETONIE,który rozpuszcza Corine,więc matowanie przed położeniem tego lakieru pominąłem.Zresztą,przy matowaniu Coriny,bardzo łatwo o przetarcie do gołej stali.Jeśli Lakier jest na acetonie,to tak jakby ""wgryzł się"" w tą Corine.Przynajmniej tak mi się wydaje.
************
Tą samą techniką i tymi samymi preparatami, oczyściłem i pomalowałem kierownicę,stelaż przedniej czaszy i lampy,oraz bagażnik.Dodatkowo w przypadku kierownicy i bagażnika użyłem podkładu akrylowego położonego na farbę Corina.
*****
Koszty:
1) Najmniejsza puszka Coriny- 5zł
2) Płótna ścierne -5zł
3) Denaturat- 5zł
4) Benzyna ekstrakcyjna- 5zł
5) K2 lakier do zacisków-18zł..Ten Lakier wybrałem ze względu,na większą odporność mechaniczną,termiczną i chemiczną niż zwykły lakier akrylowy.Oczywiście mówię tu o lakierach w sprayu
6).Mini szczotki druciane na wiertarkę.Trzy sztuki z różnymi średnicami/kształtami- W sumie 12zł.
7) Butelka Fosolu -9zł
8) Podkład akrylowy w sprayu do bagażnika,i kierownicy 14zł.Plus arkusz papieru 600 i 800 do zmatowienia podkładu akrylowego -3zł
*************************
Przeliczając koszty,to tymi preparatami ""odpicowałem" cztery elementy,więc wydaje mi się,że wyszło to w miarę przyzwoicie finansowo.Zresztą,jeszcze zostały mi preparaty,na inne prace ""blacharsko-lakiernicze"" :P ,w moim XT.Jak bym miał część z tych środków,to wyszłoby jeszcze taniej.
Najbardziej jestem zadowolony z tego denaturatu.Za wiele go nie zużyłem,więc starczyło jeszcze na kielicha po robocie :lol:
Zobaczymy jak z trwałością tej powłoki.
mallory

Re: Malowanie ZBIORNIKA OLEJU

Post autor: mallory »

fryzjer pisze: 8) Odtłuszczenie DENATURATEM
...
3) Denaturat- 5zł

Najbardziej jestem zadowolony z tego denaturatu.Za wiele go nie zużyłem,więc starczyło jeszcze na kielicha po robocie :lol:
...
Będzie dobrze:::)))
Przypomniało mi się jak kilka lat temu za użyczenie prądu przez 3 dni sąsiadowi gdzieś w domkach nad jakimś jeziorem przyniósł "denaturat" w kilku butelkach.... Mówił że pracuje w pobliskiej gorzelni.... i że to jest super trunek i bezpieczny itd.. itp... baliśmy się pić, ale ktoś tam upewnił nas że on faktycznie w gorzelni pracuje i trunki ma stamtąd świetne... Więc z wieczora otworzyliśmy - śmierdziało denaturatem... i benzyną.... ale zrobiliśmy z kolą pierwszego drinka i .... miód panie, normalnie w życiu wcześniej ani później nic lepszego nie piłem...
ODPOWIEDZ