Coś spaliłem... jeszcze nie wiem co....
Straszne problemy miała z kręceniem teresa... no ciężko ją odpalic było.
Podumałem że to może przekażnik rozrusznika pada, a może go ominąć?
jak pomyśleli tak zrobili. znalazłem i co ciekawe, dochodzi do niego 4 przewody 2 masowe i dwa prądowe..... jeden masowy uruchamiam guzikiem na kierownicy-podaje mase, zastanowiły te dwa prądowe: jeden ma prądy cały czas to to w aku =11,9 a drugi tajemnicze 0,59-0,7v.
zwarłem te dwa prądowe ... zarówka luzu zgasła i a moto straciło prądy całkowicie - qfa co spaliłem?
bezpiecznik główny jest cały. są jeszcze jakies?
schemat ele by sie nadał...
AAA podczas poszukiwań tego co spaliłem odnalazłem przyczye słabego kręcenia rozrusznika- tyle dobrego
Przewód główny rozrusznia był luźno załapany nakrętką.. no jak miał kontaktowac? jak go 4ma obrotami dokręciłem
czyli jak w życiu jedno zepsujesz drugie naprawisz i dalej w czarnej...