Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.2012

Fotorelacje z podróży małych i dużych.
Awatar użytkownika
ArturS
Prawdziwy Endurzysta
Posty: 2258
Rejestracja: 09 lis 2011, 07:24
Motocykl: XT600Z Tenere 3AJ, Husqvarna TE610ie
Lokalizacja: Łaziska Górne
Kontakt:

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: ArturS »

Zapomniałem o pozostałych częściach :oops: A więc..

ALBANIA

Na pożegnanie z Macedonią zapuściliśmy się w okolice wsi Galicnik i Lazaropolje, w rejonie Mavrova, aby zakosztować jazdy malowniczymi połoninami, pośród pastwisk i bacówek. Po dwóch godzinach spokojnego toczenia się przez nieźle utrzymane i oznaczone szlaki turystyczne, asfalt pod kołami prowadzący do przejścia granicznego w Debar okazał się niemiłym zgrzytem estetycznym. Na pocieszenie powiedzieliśmy sobie, że Albania i jej ,,asfaltowe bezdroża'' są już bardzo blisko.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po wjeździe do Albanii szybko skończył się asfalt, a trasa prowadząca na zboczu stromej góry, w pierwszych chwilach, mimo pięknych widoków, kazała się nam mocno skupić na odpowiednim torze jazdy.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=z5tSOlT6DhY[/youtube]

Ostatnim punktem, w którym na dłużej rozbiliśmy obóz, była przełęcz Qafe Murres (czyt. Ciaf Mur). Jest to ponoć dogodny punkt wypadowy do Parku Narodowego Jezior Lura - kilkunastu polodowcowych ok i oczek wodnych, leżących blisko 2000m npm., ponadto - jak wieść gminna niesie - pilnie strzeżonych przez rysie i niedźwiedzie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po przekroczeniu granicy oraz po krótkim i niespecjalnie męczącym przejeździe przez Peshkopi, rozbiliśmy obóz w niewielkim sadzie, opodal równie niewielkiego strumyczka. Niestety, zaplanowany na kolejny dzień 45-kilometrowy podjazd pod zjawiskowe jeziora Lura przerósł umiejętności i możliwości Poszarpańców, zarówno ze względu na fatalną orientację w tamtejszej plątaninie dróg i ścieżek, jak i na ciężki teren, w którym ryzyko ciężkiego uszkodzenia maszyn lub ich kierowników okazało się zbyt znaczne. Miłym przerywnikiem tej nomen omen ,,szarpaniny'' była kawa i świeże mleko zaserwowane przez gościnnych baców w dolinie, której uroda przewyższa nawet te z plenerów Władcy Pierścieni.
Obrazek
Obrazek

Wieczorem doszło do nas, że baca najpierw zwierzę wydoił, później lekko przepłukał kubki, wyparzył je w ciągle gotującej się wodzie, a na końcu z tej wody zrobił nam kawę [los2] Mniejsza z tym, wszystko było wyborne ;) Innych przerywników było wiele - to prostowanie gmoli, czy handbarów, to na złapanie oddechu, to spoglądając w kilka map jednocześnie na naradę z serii "którędy teraz?". Tego dnia powracaliśmy bez tarczy, po pokonaniu jedynie 18-u kilometrów, co więcej z dolegliwościami żołądkowymi, które - ot ironia! - wywołały jedyne zakupione w Albanii konserwy produkcji polskiej....

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dzień później, ponownie zostawiając namioty w obozie na Qafe Murres i jadąc ,,na lekko'' odwiedziliśmy miasteczko Burrel, w którym uzupełnili zapasy żywności i paliwa. Ponadto trójce z nas (reszta zaległa w krzakach zmożona polskimi konserwami) udało się wjechać na pobliską przełęcz Qafe Shtame, skąd roztaczać miał się piękny widok na Tiranę - stolicę Albanii. Zamiast widoku na miasto, naszym oczom ukazał się... las, a za nim przecudny widok na chłodny i pełen opadów front atmosferyczny, który rychło całą ekipę dogonił i porządnie zmoczył, nie odpuszczając aż do samego obozu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tego samego wieczoru gospodarz naszego niewielkiego sadu - pan Bajran - delikatnie dał nam do zrozumienia, że wyjeżdża nazajutrz do rodziny, więc i my powinniśmy... Do tego spod namiotu zginęła nam jedna menażka, niby nic poważnego, ale jednak w Albanii to dość niecodzienne, więc wszyscy jeźdźcy uznali, iż ,,już do odwrotu głos trąbki wzywa'', bo nadużyta gościnność Albańczyków może się rychło obrócić w coś zgoła przeciwnego....




W stronę Polski

Tak naprawdę dopiero po zjechaniu z Qafe Murres, kraj Skipetarów ukazał nam swoje obłędne i surowe piękno. Przedostatni dzień w Albanii upłynął nam na przemierzaniu okolic Bulqize i Burrel, z począku przez góry, później przez świeżo zabetonowane drogi wzdłuż przepięknych dolin i brzegów sztucznych jezior (nie od dziś wiadomo, że Albania od długiego czasu utrzymuje się ze sprzedaży prądu, który produkuje w elektrowniach wodnych). Pizza w mijanym nadmorskim kurorcie jeszcze bardziej poprawiła wszystkim nastroje.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Szybki przelot nad kolejny sztuczny zbiornik w rejonie Vau i Dejes, po drodze do przystani promowej w Koman oraz obóz w cudownej scenerii i w towarzystwie parki Słowaków podróżujacych leciwą Toyotą LandCruiser, zakończyły ten piękny dzień. Dużo śmiechu, troszkę wina i opowieści, oczywiście ognisko, a do tego cykady i... maleńkie skorpiony :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W końcu - powrót, zaplanowane na 3 dni 1400 km do samego domu. Podczas porannego pakowania motocykli uwidacznia się (na szczęście) problem z zawieszeniem "pomarańczy". Próby dodzwonienia się do najbliższego serwisu KTM kończą się fiaskiem (być może numer był niepoprawny), więc korzystamy z pomocy miejscowego ślusarza. Z tego też powodu zapada decyzja rozbicia się na dwie grupy. Nie ma co kusić losu - KTM powinien asfaltem ominąć kolejne kilkadziesiąt km offroadu. Ustalamy wspólny punkt spotkania już w Serbii.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dla drugiej grupy, pierwsza nieomal setka kilometrów powrotu prowadziła przez budzące grozę samą swą nazwą Góry Przeklęte (serb. Prokletje, alb. Alpet Shqiptare), ściślej przez dolinę Vermosh, w którą wjeżdża się przy samym przejściu granicznym w Hani i Hotit, a wyjeżdża dopiero na granicy z Czarnogórą koło Gusinje. Pokonanie tej drogi zajmuje nawet doświadczonym motocyklistom 3-4 godziny wytężonej jazdy. Nie obyło się bez małych awarii, to w wyniku gleby, to z elektryką, na szczęście wszystko do usunięcia w kilka minut..


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niemałym zaskoczeniem okazało się spotkanie grupy polskich turystów. Mało tego, dobrze nam znanych! W wesołego polskiego busika wyskoczyła m.in. Kate z forum xtzclub.pl
Obrazek
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zhpkivn-5Bw[/youtube]

Otaczające półtorakilometrowe ściany, niemal zupełny brak roślinności, półpustynne krajobrazy i deszcz dały nam do zrozumienia, że albański dwugłowy orzeł nie wypuści nas tak łatwo ze swych szponów; wbiły się one w nasze myśli i serca bardzo głęboko, zostawiły tam drzazgi i zadziory, niby rybackie haczyki, ale po stokroć trwalsze i bardziej dokuczliwe, tak bardzo, że - jeszcze po cichu, po wielkiemu cichu, ale już konsekwentnie - planujemy jak i kiedy wrócić i zakosztować znów tego magicznego, mocno p o s z a r p a n e g o smaku przygody...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Powrót do Polski przebiegał już bez zakłóceń. Asfalty Czarnogóry, którą ledwo "liznęliśmy", przywitały nas deszczem i mgłą, toteż nie było okazji zawiesić oka na tym pięknym kraju. A później szybki tranzyt - Serbia, Węgry, Słowacja. Po drodze roiło się od wspomnień i myśli, że za mało, za krótko, że... może zawrócić (?) Tak, tam trzeba wrócić!
Mad Max
Po kostki w błocie
Posty: 128
Rejestracja: 17 sty 2012, 20:15
Motocykl: DR650SE
Lokalizacja: Toruń

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: Mad Max »

a tak zawsze jest ,tyle przygotowan,oczekiwania a wyjazd mija chwila moment.Najwazniejsze ze jest motywacja do nastepnego,przez to ze zostaje niedosyt ciagnie zeby tam wracac,jeszcze raz gratulacje za dopiecie planu :goodjob:
DR800
Awatar użytkownika
ArturS
Prawdziwy Endurzysta
Posty: 2258
Rejestracja: 09 lis 2011, 07:24
Motocykl: XT600Z Tenere 3AJ, Husqvarna TE610ie
Lokalizacja: Łaziska Górne
Kontakt:

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: ArturS »

Przyszła zima, czas zrobić pożytek z nakręconych filmów. Głowna kamera (GoPro) filmowała głownie niedziałający prędkościomierz w trampku, więc zostają jedynie materiały z mojej lichej GoBandit HD. Kamerzysta ze mnie żaden, z obróbką styczności właściwie nie miałem, więc bez linczu proszę :oops: Pierwszy materiał obrobiony w movie maker, z kolejnymi się bardziej postaram :browar:

Obóz, pod kosowską wioską Brod, rozbiliśmy dość wcześnie, postanowiliśmy więc zrobić zwiad po okolicy. Tomasz kontuzjowany, Mario miał problemy z tenerką, Oskar chyba chciał odpocząć, więc w trzech ruszyliśmy ku szczytom na horyzoncie. Szybko okazało się, że nie tędy droga - kilka gleb, problemy z trampkiem (elektryka), a po zawróceniu zderzenie z kąśliwym owadem wielkości małego wróbla i zostało nas dwóch. Wersja oficjalna, więc bez tych atrakcji :lol:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=-HF9UrRTOHA[/youtube]
Kudłaty91

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: Kudłaty91 »

Super filmik! :slinka:
Awatar użytkownika
ArturS
Prawdziwy Endurzysta
Posty: 2258
Rejestracja: 09 lis 2011, 07:24
Motocykl: XT600Z Tenere 3AJ, Husqvarna TE610ie
Lokalizacja: Łaziska Górne
Kontakt:

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: ArturS »

Znalazłem krótki filmik, gdzie na pierwszych kilometrach dosłownie bałem się spojrzeć w prawo :lol:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=-_p_QKTKBH8[/youtube]
Po zjechaniu z usypiających asfaltów robiło wrażenie :)
Awatar użytkownika
ArturS
Prawdziwy Endurzysta
Posty: 2258
Rejestracja: 09 lis 2011, 07:24
Motocykl: XT600Z Tenere 3AJ, Husqvarna TE610ie
Lokalizacja: Łaziska Górne
Kontakt:

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: ArturS »

Właściwie od INTRO powinienem zacząć, ale dopiero zabrałem się do roboty. Materiał będzie edytowany, w VIMEO można podmieniać pliki, więc bez zmiany podlinkowania: http://vimeo.com/57366314
Awatar użytkownika
Magic
Po kostki w błocie
Posty: 496
Rejestracja: 24 sty 2011, 13:24
Motocykl: XT 600 E 1998
Lokalizacja: Poznań/Turek

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: Magic »

Kurczę jak mi się marzy taka wyprawa. Naprawdę mamy ci czego pozazdrośćić :oops:
Awatar użytkownika
ArturS
Prawdziwy Endurzysta
Posty: 2258
Rejestracja: 09 lis 2011, 07:24
Motocykl: XT600Z Tenere 3AJ, Husqvarna TE610ie
Lokalizacja: Łaziska Górne
Kontakt:

Re: Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania 14-28.07.20

Post autor: ArturS »

Święta spędziłem właściwie bez dostępu do netu, nudziło mi się, więc wyrzeźbiłem kolejny filmik. Tym razem droga SH20 w Albanii, którą polecam każdemu jako obowiązkowy punkt bałkańskiego programu.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=r8cVqo4mxns[/youtube]
ODPOWIEDZ