Forum Użytkowników Yamahy XT

To fajnie bo ja drugi już dokańczam wiec jeszcze jeden i nie bedę się meczył .Całość zamknę 80 -85 kkm tak mi wychodzi ( i się nie przeliczę )

Przebieg głównie zależy od tego jak się użytkuje motocykl. Szczerze mówiąc wątpię żeby przy mojej jeździe piec pokręcił 100kkm ale też emeryckie pyrkanie nie jest zdrowie, bo singiel nie lubi wolnych obrotów. Ogólnie jeden garek to nie jest konstrukcja do dużych przebiegów, ale uważam, że 80-100kkm można nawinąć na XT przy użytkowaniu z głową. Zresztą który ze starych XT nie ma najechane 70-80kkm?

Gacek pisze:To fajnie bo ja drugi już dokańczam wiec jeszcze jeden i nie bedę się meczył .Całość zamknę 80 -85 kkm tak mi wychodzi ( i się nie przeliczę )

Gacek Wossner się kończy już?

Dokładnie a tak swoją drogą to ciężko dole ma ten nie za duży garnuszek XT nie dość że pracuje sam na siebie to musi jeszcze znośić off roadowe wywijasy swojego pana

Wszystko zależy jak dotarty http://forum.scigacz.pl/post-33535.html

Rozmawiałem ostatnio z jednym właścicielem tt (typowy zajeżdżacz ) i rozmawialiśmy ogólnie o motocyklu i powiedział że on zrobił remont silnika i to się nie opłaca wydał ponad 4tysie a teraz za tyle chce sprzedać, i że jak mi zacznie coś stukać hałasować to sprzedać i kupić nowy używany bo wychodzi taniej niż remont

Hehe i potem kupuje od takiego co też jest takiego wyznania i pakuje się z deszczu pod rynnę. Ja wole zrobić i wiedzieć co mam.

Chętnie bym coś dodał sensownego w temacie - jednak jestem zbyt mało skrupulatny i jakoś nie potrafię tego zarchiwizować (szkoda bo miał niezły wykładnik pod okrślenie zużycia poszczególnych elementów ).3-4 miechy temu oddawałem wał do wymiany łozyska powedrował z nim cylinder i tłok do przemierzenia gość zapewnił mnie ze jest ok nawet nie sprawdzałem .Po złozeniu zrobiłem 200 km . Silnik zalałem wstępnie castrolem 20 /40 z beczki do wypłukania i wstepnego dotarcia po złozeniu zauważyłem tyle ze po odpaleniu na zimnym czuć zapach oliwy , w zwiazku z tym ze ponownie mam piec rozebrany zdemontowałem pierscienie i sam przemierzyłem szczeliną i coś jest nie tak bo wg. serv .mam graniczny wymiar na zamku . Po świętach muszę się udać do innego zakładu i niech to jeszcze raz przemierzą w mojej obecności ew zorientować się u dilera jaki max luz jest dopuszczany w wossnerach może tu leży przyczyna i nie sugerować się serwisów-ką .

Wossner ma bardzo duzy luz na zamku.. 0,1 mm bodajze na taki mialem honowanie. NIe patrz w serwisówkę tylko to co mowi producent tłoka. Pozdro

Producent tłoka podaje tylko nominalne wymiary i ew zalecane pasowanie .Dzwoniłem dzisiaj do wossner nic ponad to co na stronce podają nie byłem w stanie uzyskać ( po prostu ci ludzie zajmują sie handlem i nie interesuje ich reszta )Pół dnia straciłem na jazdach po szlifierniach i mechanikach mam wiekszy bałagan w głowie niż przed .Tylko u jednego gostka udało mi się otrzymać rzetelną odpowiedz przy mnie przemierzył srednicówka z czujnikiem zegarowym i odpisałem wymiary jakie mi podał .Tyle ze nie wiem na ile są właściwe wskazania jego narzędzi .Bo wychodzi że ten wymiar tłoka który mam nie miał prawa być zamontowany z pasowaniem jaki narzuca producent . W miejscu gdzie dokonano szlifu niestety nie udzielono mi informacji typu wymiar tylko otrzymałem inf ze mam zużyty tłok a reszta ok .Wiec z całego dnia mogę oględnie wyciągnąć wnioski ze przy przebiegu 25 kkm cylinder nie uległ zuzyciu a wrecz przeciwnie w pewnych miejscach dostał z tego powodu przyrostu materiału w granicy 0.03 .Pozostały mi dwa punkty w mieście gdzie moge jeszcze ew uderzyć niestety chyba nie pracowali dzisiaj bo dzwoniłem i cisza wiec jazda była bez sensu .Zadrwie w tej chwili z deka ale w tym kraju 100 kkm na jednym tłoku z takimi usługami to mozna zrobic na xt ale na lawecie