Trzymałbym się poziomu, ale z tego co pamiętam litr na dwie lagi wystarczył nawet po wcześniejszym serwisie na drobne części, czyli nic tam nie zostało.
Taka historia mi się przypomniała - kiedyś znajomy zamówił u mnie progresy do XL650V, bo kawał chłopa prawie 130kg i nurkował mu przód do końca przy byle hamowaniu. Pytał się ile oleju, to podałem poziom, bo wiedziałem że nie będzie rozkładał zawiasu na części pierwsze, więc i do końca nie wyleje starego oleju. No i dzwoni do mnie po jakiś 2 tygodniach i drze ryja, że mu wcisnąłem sprężyny z zupełnie innego motocykla, że zawias się nic nie ugina, bije bo łapach, że mam zwrócić kasę za sprężyny, olej a także uszczelniacze, bo mu je wywaliło, za klocki hamulcowe, bo są całe z oleju i za felgę, bo się skrzywiła po pierwszym wjeździe w off na nowych sprężynach
Pytam się spokojnie o co chodzi, jak montował sprężyny, ile zalał oleju... i tym momencie mi przerwał i dalej drze ryja, że "właśnie! Mówiłeś, że 1100ml wystarczy, a tyle to mi nawet nie wystarczyło na jedną lagę!!!
A składałem to ze znajomym mechanikiem!"
No i co zrobili? Operowali na założonych lagach, miała być szybka akcja przed weekendem, olej zlali dołem, zalali górą, ale przy max rozciągniętym zawiasie, bo moto stało grzecznie na centralce
"Mechanik" wał po 1,5L na każdą lagę zanim poziom się zgadzał
Aż dziwne, że im ten nie wyciekał po włożeniu sprężyny
Albo i wyciekał i było pod korek.
Był beton zupełny