Strona 1 z 3

Malowanie ramy

: 13 wrz 2014, 12:53
autor: terenowiecc
Tak się zastanawiam nad metodami malowania ramy.
W 1VJ pomalowałem proszkowo. Z efektu jestem bardzo zadowolony. Powłoka odporna na chemikalia, temperaturę. Mechanicznie również bardzo wytrzymała.

Natomiast odporność na chemikalia czy temperaturę można uzyskać za pomocą tradycyjnego malowania sprężarką. Kwestia użycia odpowiednich środków.
Zastanawia mnie tylko jak będzie z trwałością takiej powłoki w stosunku do tej proszkowej?

Rozważam pomalowanie ramy samemu z tego względu, że późniejsze ewentualne modyfikacje / spawania łatwo można w domowym zaciszu pomalować i nie ma śladu. Zaś uszkodzona powłoka po malowaniu proszkowym to już problem i nieestetyczny wygląd w razie jakichś modyfikacji, spawów itd.

Re: Malowanie ramy

: 13 wrz 2014, 20:51
autor: piotrek023
Ja swoją ramę od 3TB malowałem proszkowo i wyszło super. Powłoka proszkowa jest napewno dużo wytrzymalsza na różne odpryski itp. Ale jak dobierzesz dobrze kolor to zaprawki na ramie malowanej proszkowo możesz robić pistoletem. Też będzie trzymać. :mrgreen:

PS. Moją ramę możesz zobaczyć tutaj :
viewtopic.php?f=25&t=3710&p=29499#p29499

Re: Malowanie ramy

: 14 wrz 2014, 20:32
autor: Gacek
Każdy robi jak uważa 8-) , osobiście przyznam się ze tylko płukam okresowo z błota sprzęta i zawsze wylewa mi się z ramy parę setek wody wystarczy ze położę moto na glebie :roll: .Ramy nie mam proszkowo malowanej , i nawet nie chcę dzięki temu mam opcje zauważenia ognisk korozji jak się ew pojawiają na zewnątrz , Może kiedyś przeżarta rama od wewnątrz dupnie niespodziewanie jednak jak do tej pory chwale sobie najzwyklejszy spray z aerozolu .
Jednak w tym wszystkim wiecej poswiecam uwagi aby taki lichy srodek nie znalazł się na gołej stali wieć odp przygotowanie podloza odizolowanie metalu to moim zdaniem podstawa a to co na wierchu to dla mnie mniej istotne i tak zawsze bedzie błoto lub jego resztki :? .
Moto wiecznie jest zarośnięte błotem jak bym miał to pucować co wyjazd to czasu brakło by mi na życie :oops: .

Re: Malowanie ramy

: 15 wrz 2014, 09:14
autor: terenowiecc
Wiem, że efekt malowania proszkowego jest świetny - mam w swoim motocyklu tak właśnie pomalowaną ramę.
Zastanawiam się po prostu nad tradycyjnymi rozwiązaniami i ich wytrzymałością.

Gacek rama tak czy siak musi być wypiaskowana, w innym wypadku jej malował nie będę. Wiem, że najprościej jest nie malować albo psiknąć sprayem ale do satysfakcjonującego mnie efektu takiemu rozwiązaniu jest niestety bardzo daleko.

Re: Malowanie ramy

: 15 wrz 2014, 12:00
autor: Tecza
Przerabiałem podobny problem u mnie, tzn najpierw dałem do piaskowania i proszku a potem przy składaniu okazało sie ze tu trzeba dospawać ucho na pompkę hamulca nożnego ,znowu miejsce na mocowanie wydechu , niby zamalowane miejsca spawu hamerajdem ale jak ktoś by sie przyjrzał to by dostrzegł różnice.

druga sprawa - skoro rama bedzie porzadnie wypiaskowana a potem nalozony proszek to jak to ma rdzewiec skoro goła stal bedzie pokryta farba , rozumiem jak gdzies sie obedrze ale to bedzie widoczne miejsce i mozna zainterweniować.

Re: Malowanie ramy

: 15 wrz 2014, 16:47
autor: Gacek
Myślę ze to spora różnica kiedy fabryka w procesie produkcji zabezpiecza elementy metalowe powłokami antykorozyjnymi w procesie produkcji - miedzy reanimacją restauracją elementów które mają swój wiek .
Nich każdy zada sobie pytanie czy i jaki ma wpływ sama powłoka lakiernicza wiąże się z metalem skutecznie go izolując od tlenu czy tylko go tylko okrywa izolując od dostępu tlenu
Co do powłok to np Hamerite osławiona powłoka bezpośrednio na rdzę moim zdaniem umywa się do środka impregnującego drewno :P napiszę co miałem okazje zaobserwować elementy stalowe wystawione na ekstremalne warunki atmosferyczne najzwyczajniej korodowały - kiedyś impregnowałem deski na płocie ( ale jakoś nie miałem ochoty tego demontować :) wiec skorodowana stal uległa zachlapaniu paskudnie to wyglądało kupa kropeczek na częściowo wywartej przez rdzę powłoce hamerite bez wahania pociągnołem stalowe poprzeczki drewnochronem i do dzisiaj się zastanawiam jak to jest z tymi powłokami :? bo powstało coś co nie jest estetyczne do końca jednak nie koroduje :|

Re: Malowanie ramy

: 16 wrz 2014, 06:23
autor: JAWKA SIEDLCE
Gacek to nie lepiej co jakiś czas przepalonym olejem pociągnąć , nic to nie kosztuje a efekty mogą być zaskakujące w zależności co się do niego przyklei :lol:

Re: Malowanie ramy

: 16 wrz 2014, 17:44
autor: Gacek
JAWKA SIEDLCE pisze:Gacek to nie lepiej co jakiś czas przepalonym olejem pociągnąć , nic to nie kosztuje a efekty mogą być zaskakujące w zależności co się do niego przyklei :lol:
o mnie za mnie - jakby gówno rozsmarowane dawało skuteczna ochronę przed korozją to bym łyknął patent byle nie zaburzało estetyki zapachu wziewanego powietrza ( ale nad tym tez można by popracować i zmienić własne nawyki ) :P .

Re: Malowanie ramy

: 19 wrz 2014, 18:30
autor: terenowiecc
Tecza pisze:Przerabiałem podobny problem u mnie, tzn najpierw dałem do piaskowania i proszku a potem przy składaniu okazało sie ze tu trzeba dospawać ucho na pompkę hamulca nożnego ,znowu miejsce na mocowanie wydechu , niby zamalowane miejsca spawu hamerajdem ale jak ktoś by sie przyjrzał to by dostrzegł różnice.

druga sprawa - skoro rama bedzie porzadnie wypiaskowana a potem nalozony proszek to jak to ma rdzewiec skoro goła stal bedzie pokryta farba , rozumiem jak gdzies sie obedrze ale to bedzie widoczne miejsce i mozna zainterweniować.
Właśnie o tym mówię. Tak się też zastanawiam, że proszek to jednak tańsza opcja niż tradycyjne malowanie pistoletem.
Co do rdzy i jej zabezpieczania to uważam, że wystarczy profile od wewnątrz zabezpieczyć jakimś środkiem do konserwacji np. podwozi w samochodach i nie ma co się rozwodzić nad tematem. W 1VJ tak własnie mam zrobione i myślę, że jest ok.

Re: Malowanie ramy

: 19 wrz 2014, 18:59
autor: Gacek
Terenowiec ja myślę ze nie czujesz o czym piszesz
Co do rdzy i jej zabezpieczania to uważam, że wystarczy profile od wewnątrz zabezpieczyć jakimś środkiem do konserwacji np. podwozi w samochodach i nie ma co się rozwodzić nad tematem.
nic mnie do tego :| ale jak coś w zyciu przerobisz na własnych 4 literach to
może się zastanowisz tyle że w dzisiejszych czasach reklama bierze górę nad jakością wiec uważam że warto teoretyczną wiedzę przetestowac oby z jak najmniejszymi ujemnymi skutkami ;) .